W sobotę, gdy akurat pozostajemy w domu, lubię poeksperymentować w kuchni. Kupując kiedyś mąkę gryczaną, wiedziałam, ze jej przeznaczeniem będą bliny, które od dawna chciałam spróbować wykonać i oczywiście skonsumować.
Wczoraj nadarzył się odpowiedni do tego moment.
Aby sprawić sobie takie placki, potrzebujemy:
20 dag mąki gryczanej,
20dag mąki pszennej,
2 szklanki mleka,
2-3 jajka,
4 dag masła,
1,5 dag drożdży,
0,5 łyżeczki cukru,
sól i olej do smażenia.
Najpierw sporządzamy zaczyn; w szklance mleka rozpuszczamy drożdże i dodajemy połowę mąki. Czekamy aż podrośnie odstawiony w cieplutkie miejsce. Gdy to nastąpi, dodajemy resztę podgrzanego mleka, w którym rozpuściliśmy masło wraz z roztrzepanymi żółtkami, resztę mąki, sól i cukier. Mieszamy łychą drewnianą i odstawiamy znowu do wyrośnięcia. Po czym dodajemy do ciasta pianę z białek i smażymy placuchy.
Zaleca się, by bliny jeść z czymś o wyrazistym kwaśnym smaku, czyli kwaśna śmietana w mojej wersji, a dla chętnych kawior - brr ja się nie mogę przemóc. Następnym razem jednak postaram sie o kawałek wędzonego łososia.
Bliny dzięki mące gryczanej mają charakterystyczny, trochę goryczkowaty smak, najlepsze są ciepłe.
Namawiam do spróbowania i pozdrawiam
Hey! Ale mi się u Ciebie trafił przepis na bliny. Niedawno jadłam właśnie z mąki gryczanej z łososiem i kawiorem. Ale to było w restauracji, a ja wolę jedzenie domowe. Jak tylko kupię mąkę gryczaną od razu zabieram się do ich robienia! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, ja muszę zrobić powtórkę pod łososia :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie jadłam ale wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńi łatwe do uzyskania :)
Usuńnigdy tego nie jadłam, ale brzmi oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńto był w sumie też mój pierwszy raz :))
Usuń