wtorek, 11 września 2012

Denko #2

Coś tam się znowu zużyło. 

Kategoria oczyszczanie i pielęgnacja.
 



Oczyszczanie to dwa żele pod prysznic Dove miły, kremowy, nawilżający. Drugi to nasza Ziaja - spora butla, kosmetyk również przyjemny, piękny zapach. Więcej nie kupię, głównie za skład i z powodu moich eko-dążeń. Zresztą pomału przerzucam się na mydła.


W pielęgnacji twarzowej tylko jedno zużycie - piling enzymatyczny od Lirene. Bardzo fajny produkt, łagodny, nie podrażniał, ładnie odświeżał naskórek. Może kiedyś wrócę, obecnie oczyszczam twarz savon noir, które ma działanie pilingujące. Raz w tygodniu nakładam piling enzymatyczny z Biochemii Urody. Rzadko stosuję pilingi gruboziarniste - mam okrutnie wrażliwą cerę, choć zanieczyszczoną :(  Planuję jednak zakup korundu i pilingu wulkanicznego - raz na jakiś czas można się zeszlifować bardziej ;)


Letnia pielęgnacja ciała to walka z celulitem i na to zużyłam dwa kosmetyki. 
Serum drenujące z Ziai - oj tu dużo mam przeciw; jestem realistką i nie oczekiwałam cudu, ale mam wrażenie, że ów produkt poza wysuszaniem skóry niewiele zdziałał. Ponadto był mało wydajny i jak na taką mizerię trochę kosztowny. Jego plus to piękny zapach o uwielbianej przeze mnie nucie anyżkowej. Zresztą chyba pożegnam się z tą firmą. Parę postów wcześniej pisałam, że korzystam z niej jako polskiej marki, ale odkąd zaczęłam w miarę rozumieć składy kosmetyków, to ona mi coraz mniej się podoba.
Drugi kosmetyk to poczciwa Eveline. Miałam wrażenie, że spina ciało, a może to złudzenie wywołane uczuciem chłodu po aplikacji kremu? W składzie olej mineralny, parabeny, glikol propylenowy.... Pewnie kiedyś jeszcze coś zakupię z tej serii.
Obecnie maziam się olejem makadamia, który i na skórkę pomarańczową też ma działać.


W sumie tylko pięć produktów się zużyło.

Pozdrawiam

P.S. Piszę tę notkę o 6 rano i właśnie przeleciały żurawie... jesień staje się faktem moje Panie :(

10 komentarzy:

  1. Hey, jeśli jeszcze jutro poświeci słońce postaram się jeszcze porobić zdjęcia wrzosów. Są takie piękne, że dech zabiera. Pozdrowienia dla żurawi.

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam kiedyś ten kakaowy żel pod prysznic z Ziaji i niestety mocno mnie wysuszał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To możliwe, ze wysuszał, bo ma wysoko w składzie olej mineralny; ja się intensywnie balsamowałam przez lato, kiedy go używałam

      Usuń
  3. uwielbiam zapach kakaowego żelu pod prysznic;)
    pięknie rozcinasz tubeczki ;) ja nigdy nie mam do tego cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, żadnej nie przepuszczę, każdą rozetnę, gorZej jak zawartość wyschnie ;)

      Usuń
  4. fajne denko miałam kilka rzeczy i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obecnie testuję Eveline... Mam mieszane uczucia, chyba jednak pic na wodę... :(

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, więc zapraszam do ich pisania :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...