Oto mija miesiąc, jak paleta Naked2 Urban Decay jest ze mną. Pora więc odpowiedzieć na pytanie, czy warto? Czy warto za nią zapłacić około 180 złotych lub okazyjnie w promocji, jak to było w moim przypadku, 130?
Odpowiem, że warto... i na tym mogłaby zakończyć ten post, ale pozwólcie, że się nad nią porozczulam i ja.
W sumie nie wiem, dlaczego i skąd mi przyszło tak silne pragnienie posiadania tej palety. Jednak od jesieni nie dawała mi spokoju. Przeglądałam więc Allegro, e-bay, stronę francuskiej Sephory. Widok ceny, plus oczywiście kosztów dostawy w przypadku zagranicznych sprzedawców, studził moje chciejstwo. Na Allegro można było nabyć zestawik juz od 119 zł, ale tu wątpliwości co do autentyczności produktu nie pozwalały na podjęcie decyzji.
I oto nagle, pod koniec grudnia dowiaduję się z jednego z komentarzy na YT pod filmikiem KasiD, że Sephora ma w swojej sprzedaży Naked2. Następnego dnia, już było o tym głośno na blogach. Krew zawrzała mi w żyłach - teraz to już nie odpuszczę - postanowiłam. Nie było łatwo, bo nie w każdej Sephorze były te palety, co więcej przemiłe panie sprzedawczynie, nie umiały mi nawet wskazać, w którym punkcie mogę nabyć mój przedmiot pożądania. W końcu w ostatnią przystań nadziei pchnęłam ślubnego samego z karteczką zapisaną drukowanymi bukwami. Ten, gdy najpierw miłej pani z Sepho pokazał zapisek, to usłyszał, że nie ma, bo pani skupiła się na nazwie firmy Urban Decay, ale po chwili jej sprytne oko odczytało: "Naked2" i tryumfalnie odrzekła, że to mają.
Zatem przywiózł mi moje cudo.
To teraz o samej palecie.
Paleta jest kierowana do entuzjastek brązów i beżów. Dostajemy więc 12 cieni, z których każdy waży 1,3g. Tylko 3 w zestawie są matowe i to są najczęstsze zarzuty kierowane pod adresem tej palety. Mnie to nie przeszkadza, bo lubię połysk na powiece. Co prawda, gdy oglądałam w necie swatche kolorów, bywałam momentami przerażona natężeniem błysku. Jednak wierzcie mi, efekt, jaki dają te cienie na powiece, jest bardzo stonowany i wyważony.
Przy tych cieniach nie grozi nam look wprost z dyskoteki lat 80.
Tonacja kolorów jest moim zdaniem dość neutralna, choć mamy tu ciepłe złotko Half Baked oraz ciepłym złotem podbity Chopper, ale jest też chłodny Verve, czy Pistol.
Przyznam, że każdy odcień ma rację bytu, a dokładając inne kolory z palety możemy zrównoważyć tonację w zgodzie ze swoim upodobaniem. Pokochałam każdy z tych odcieni i czasem żałuję, że mam tylko jedną parę powiek, bo wszystkie chciałabym użyć. Czerń Blackout zastąpiła mi w tym miesiącu eyeliner. Jedynie Foxy jest dla mnie kukułczym jajem - na mojej skórze zbyt żółty, ale pewnie przyjdzie moment, że i do niego się przekonam.
Niesamowitym zaskoczeniem okazała się dla mnie konsystencja tych cieni. Nigdy wcześniej nie spotkałam cieni tak idealnie drobno zmielonych, jedwabistych i elastycznych. Włosie pędzla nabiera potrzebną ilość, a produkt przywiera do powieki tak, jak chcemy. Tu nie ma mowy o osypywaniu się, a jestem bardzo na to wyczulona. Następnie kosmetyk idealnie się rozprowadza i rozciera, pozwalając na harmonijne budowanie koloru i blendowanie z innymi odcieniami. To prawda, że używam bazy pod cienie, ale mam porównanie do innych palet. Trwałość(choć też na bazie) - bez zarzutu. Cienie Naked2 pozostają niezmiennie na swoim miejscu przez cały czas aż do chwili demakijażu.
Jak widzicie, moim zachwytom nie ma końca. I niestety jedna łyżka dziegciu w tym ociekającym słodkościami elaboracie: marka Urban Decay weszła do koncernu L'Oreal... Nie kryję niechęci do tego potentata i jak mogę, staram się unikać jego produktów, ale jak widać jest coraz trudniej.
Nie mniej paleta Naked2 to mistrzostwo i basta!
Pozdrawiam,
Bardzo ładna gama kolorów :) Zaintrygowałaś mnie konsystencją tych cieni.
OdpowiedzUsuńbo jest super :)
UsuńTo jest moje marzenie, nie wiem czy kiedyś się spełni, bo cena jak dla mnie, zbyt wygórowana :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
trzeba wierzyć, że się spełni
UsuńA ja nadal o niej marzę...
OdpowiedzUsuńJa loreal lubię, szczególnie kolorowke
ta paleta zostala chyba stworzona dla mnie...wszystkie odcienie są tymi, które wybieram kazdego dnia. Dlaczego jej zatem nie ma w mojej kosmetyczce. Cena póki co jest nie do przeskoczenia ;)
OdpowiedzUsuńto był prezent i odpuściła sobie inne rzeczy :)
Usuńpaleta idealna! jednak od miesiąca wmawiam sobie, że wcale jej nie chce :P słabo mi to wychodzi, a blogosfera wcale mi w tym nie pomaga :P
OdpowiedzUsuńblogosfera to zuo! ;)
Usuńładne kolorki, w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę? świetnie:)
UsuńPaleta idealna, to moja bajka (tylko dla mnie ich trochę za dużo). Przeczytałam Twoje odpowiedzi i przy niektórych trochę się uśmiałam, masz świetne podejście do życia.
OdpowiedzUsuńdzięki, samo życie mnie nauczyło :)
UsuńAleż mi się spodobała Twoja recenzja. Nie używam cieni i zaczynam się tego wstydzić :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki:) Ja także lubię połysk, a te barwy są mi bliskie.
OdpowiedzUsuńto super, więc się rozumiemy :)
UsuńKurczę ! Muszę ją jakoś pokazać swoim bliskim gdyby mieli problem, co mi kupić na prezent hehehe :D Oj to must have pierwszy na liście :>
OdpowiedzUsuńpokaz jasno i dobitnie :)
Usuńśliczne kolory ma ta paleta.
OdpowiedzUsuńto prawda!
Usuńsuper ta paletka, a czy są inne zestawy kolorystyczne.
OdpowiedzUsuń?
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie ona ale niestety mnie na nia nie stac poki co:(
OdpowiedzUsuńhttp://solidaryexpensivee.blogspot.com/
no ja ją sobie w ramach prezentu fundnełam :)
UsuńCudne kolorki.
OdpowiedzUsuńnie będę zaprzeczać :)
UsuńZAZDROSZĘ XD
OdpowiedzUsuńmam pierwszą Naked i ją uwielbiam! w pełni rozumiem Twoje zachwyty co do konsystencji cieni :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że jej nie było w ofercie S. bo byłby dylemat, która wybrać :)
Usuńmoje kolory jak nic!:)
OdpowiedzUsuńmoje też!
UsuńKolorki ma bardzo ciekawe, ale ja i tak nie używam cieni więc w moim przypadku byłoby to zmarnowane 130 złotych :D
OdpowiedzUsuńszkoda by było :)
UsuńChociaz sama prawie sie nie maluje bardzo podoba mi sie ta paleta. Piekne kolory.
OdpowiedzUsuńmnie ta paleta uzależniła od siebie:)
UsuńWcale mnie nie dziwi Twoja miłość do niej, wygląda super.
OdpowiedzUsuńjestem zakochana w tym malowidle:)
UsuńCzytałam już wiele opinii na temat tej paletki, i Twoja podoba mi się najbardziej;) Co prawda się nie skuszę raczej, bo mam swoje ulubione ciebie i paletki, więc póki co mnie nie ciągnie do posiadania nowych zdobyczy. Jednakże, wszystko się może zmienić;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż tak myslałam: brązy jak brązy, aż mnie opanowało :)
Usuńkolory są świetne takie nudziaki dzienniaki :P też o niej myślę i chętnie bym ją przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńco tu kryć, to świetny kosmetyk :)
Usuńprzygarnęłabym ją, ale ta cena...
OdpowiedzUsuńile kosztuje w cenie regularnej?