Ostatniego lata polubiłam stosować w pielęgnacji stóp peelingi.
Byłam bardzo zadowolona z wygładzającego i nawilżającego działania kosmetyku z Neutrogeny. Kiedy się skończył, miałam mocne postanowienie, by go kupić ponownie, ale jakoś się nie nadarzała okazja albo ja o nim zapominałam, aż w koszyku znalazł się produkt firmy Bielenda
Happy End Peeling do stóp.
Producent obiecuje natychmiastowy efekt wygładzonej, miękkiej i delikatnej skóry stóp i pięt
bez śladu szorstkości i zgrubienia, gotowych na wchłonięcie kremu.
Jak widzimy w pomarańczowej tubce, zamknięto 125 g produktu o następującym składzie:
Peeling ma kolor jasnoniebieski. Jego konsystencja przypomina dość płynną emulsję, w której zatopiono drobiny naturalnego pumeksu.
Podczas jednorazowego zabiegu, zużywa się go dosyć sporo. Stosowałam go zazwyczaj po uprzednim mechanicznym starciu naskórka tarką. Jednak po kilku seansach, miałam dość!
Peeling Happy End nie spełnił ani jednej z obietnic producenta.
Co gorsza, wyrządził dużo złego - z moich stóp uczynił twarde wysuszone podeszwy, odporne na działanie każdego kremu pielęgnacyjnego. Zaradziłam już na szczęście temu problemowi i mam ten koszmar za sobą.
Jednak jestem bardzo zawiedziona i rozczarowana, że moja ulubiona Bielenda wypuściła na rynek taki bubel. W wypadku tego peelingu nie widzę szans na happy end i raczej Was przestrzegam przed kuszeniem się na to mazidło, nie warte nawet tych 5 złotych, które za niego zapłaciłam.
Pozdrawiam,
dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńostrzegam :)
UsuńJa nie mogę się przemoc do stosowania peelinci do stóp. Nie odpowiada mi ten rodzaj kosmetyku na stopie. Jak pomyślę o tych drobinach...brr
OdpowiedzUsuńteż tak miałam, ale po pedicure u kosmetyczki doceniłam ten typ kosmetyków :)
UsuńPeelengu jeszcze nie miałam, natomiast używałam kremu do stóp z tej serii i też jakoś nie byłam nim zachwycona.:/
OdpowiedzUsuńno to lipa:/
UsuńJa własnie muszę jakiś kupić bo zaniedbałam skórę stup ostatnio
OdpowiedzUsuńWcześniej byłam zadowolona z Neutrogeny i pewnie do niej wrócę :)
UsuńTo ja jednak pozostanę przy tarce i dobrym tłustym kremie z wit. A.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie sam tłusty krem nie wystarcza :/
UsuńSzkoda...
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką peelingów i kremów do stóp Oriflame, tarki również.
U Juniorka używamy też odżywek specjalnych - Fantomalt, Protifar, Nutridrinki. Sama natura to w naszym przypadku za mało, tym bardziej, że często mamy problem z jedzeniem. Ale oprócz tego chciałąbym , zeby jak najwięcej rzeczy było naturalnych :)
nie znam tej firmy ;/
UsuńDzięki za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo ;)
UsuńO, z ciekawości kupię sobie kiedyś jakiś peeling do stópek ;)
OdpowiedzUsuńNo i zapamiętuję, żeby tego nie.
byle nie ten ;)
UsuńCały czas szukam peelingu do stóp, który faktycznie radziłby sobie z zrogowaciałą skórą, ale zadanie wcale nie jest łatwe. Dzięki za ostrzeżenie przed tym paskudem :)
OdpowiedzUsuńtak, omijaj go z daleka! :)
Usuńno szkoda..co do stóp to ja dokonałam pewnego odkrycia ponieważ od zawsze mam problem twardą skórą. Opiszę go na swoim blogu najdalej do środy. ale na razie nie zdradzam co to takiego.
OdpowiedzUsuńjestem chętna, a nawet za ;)
Usuńech, no bo tak jest z tą neutrogeną, że droga, ale dobra...przynajmniej dla mnie, inne zaś ...guzik robią;/ a na co jak na co, na stopy, włosy i twarz wydaję majątek, nie zawsze trafiony;)
OdpowiedzUsuńteż tak mam, ale teraz tylko Neutrogena :)
UsuńW takim razie sobie daruję... Zwłaszcza przy moich mocno wysuszonych stopach.
OdpowiedzUsuńszkoda zachodu :)
UsuńDobrze, że podzieliłaś się tą opinią :) Będziemy szukać kosmetyku innej firmy jeśli chodzi o peeling do stóp :)
OdpowiedzUsuńten zostawcie producentowi :)
UsuńNie stosowałam jeszcze specjalnych peelingów do stóp, ale już wiem, po jaki nigdy ma nie sięgać;)
OdpowiedzUsuńna pewno nie będziesz żałowała :)
UsuńPeelingu nie miałam, ale z tej serii używałam kremu do stóp i nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że nie narzekałam na niego :) A peelingów do stóp ogólnie raczej nie używam :)
OdpowiedzUsuńA może Natura i geny obdarzyły Cię fajnymi stópkami :)
UsuńZawsze mnie kusił, jak dobrze, że miałam silną wolę :D
OdpowiedzUsuńTo już teraz daj sobie z nim spokój :)
UsuńJestem własnie na etapie poszukiwania jakiś kosmetyków do stóp.
OdpowiedzUsuńTen lepiej omijaj :)
UsuńA ja chciałam go kupić, dobrze, że jeszcze tego nie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńo nie, zapomnij o nim :)
Usuń