Tym razem post o moim kolejnym lakierowym zachwycie.
Będąc w jednej z galerii handlowych, zahaczyłam w końcu o stoisko Vipery. Chciałam koniecznie wypróbować lakiery do paznokci tejże firmy. Takie kolorki mnie skusiły.
Jak widać stonowane i nieco burawe.
Największa flaszeczka to mleczy beż w numerze 807 z serii High Life.
Potem dwa maluszki 5 i pół mililitra z serii Jumpy. Mnie taka pojemność wystarczyłaby, wcale nie jestem za pełnowymiarowymi produktami z tej kategorii. Jeszcze nigdy nie zużyłam całego lakieru do dna. A w przypadku tych egzemplarzy skusiła mnie jeszcze cena 2 zł na pożegnanie serii. Kolorki były już mocno przebrane. W oko wpadł mi róż, co różem tak do końca nie jest. Numer 775 to transparenty beżyk z różową poświatą - a więc bardzo neutralny i delikatny efekt zapewnia paznokietkom.
Ostatni nabytek to fiolet bardzo zgaszony w numerze 110, ale z delikatnymi drobinkami.
Lakiery z Vipery stały się moim odkryciem, dzięki mega przyjemej aplikacji. Konsystencja produktu jest akuratna: ani zbyt gęsta, ani za rzadka, dzięki czemu uzyskuje się piękny równomierny kolorek, bez smug i zacieków. W dodatku w zupełności wystarczy jedna warstwa. Trwałość przyzwoita - jak dla mie 2-3 dni. Mógłby jedynie schnąć ciut szybciej.
I cóż każda kolejna wizyta w galerii zakończy się pewnie powiększeniem kolekcji Viperek o kolejne nabytki :) .
Pozdrawiam!
Bardzo fajne kolorki - wszystkie mi się podobają :) Czekam zatem na kolejne okazy i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pewnie się coś nawinie
UsuńUwielbiam takie kolory!!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie moje odcienie...czekam na zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńja też czekam na zdjęcia, kolory zapowiadają się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńTak, tak - cierpliwości :)
Usuń