sobota, 18 sierpnia 2012

Mydła, mydła

Moja cera od zawsze, tzn. od okresu dojrzewania przysparza mi sporo kłopotów. Nie przechodziłam w sumie "tradycyjnego" trądziku, ale moja buźka jest zanieczyszczona, skłonna do podrażnień, produkuje za dużo sebum, ... i mam już zmary. Być może byłoby lepiej, gdybym nie popełniła tych wszystkich błędów w jej pielęgnowaniu. Dziś już to wiem ( w wieku 30+), że stosowałam środki zbyt agresywne, zawierające alkohol, kwas salicylowy. Wydawało mi się, że trzeba odkażać, wysuszać, ściągać.... Lekarze ani kosmetyczki nie ułatwiali mi sprawy.
W końcu poszłam po rozum do głowy, i o dzięki Ci Internecie, zreformowałam swoje poglądy. Rozpoczął się więc wielki powrót do natury, dałam swojej facjacie szansę. Pomału jakby było lepiej, ale chyba nastąpiło jakieś tąpnięcie w moim OCM. Po trzech miesiącach poprawy, coś się pogorszyło, może to moja wina i niepotrzebnie zmieniłam olej bazowy z orzecha włoskiego na sezamowy...

A wczoraj odebrałam pakunek z mydełkami syryjskimi i zacznę kolejny etap w pielęgnacji :)


Mydła syryjskie z Aleppo mają wspaniałą długowieczną tradycję. Co mnie w nich ujmuje, to nie zawierają składników odzwierzęcych, a w większości roślinne - oliwę i olej laurowy w różnych stężeniach.
I tak do zadań specjalnych mydło o 40% zawartości oleju laurowego.


Dla Małża i dzieciaków łagodne mydełko z 2% zawartością oleju laurowego.


I dla mnie mydło czarne, o boskim naturalnym składzie i jak wieść głosi magicznych właściwościach. 


Czarno-brązowa pasta z oliwy, trochę glutowata konsystencja, specyficzny zapach ( mnie nie przeszkadza). Kosmetyk rozprowadzam wilgotnymi dłońmi na twarzy, chwilę czekam, czuję lekkie pieczenie, masuję i zmywam. Przy zmywaniu pomagam sobie ściereczka od OCM, tzn. w mojej wersji tetrą ;) .


Nie ukrywam, że wiążę z savon noir ogromne nadzieję i pewnie jeszcze tu o nim, na blogu będzie.

Mydła zamówiłam poprzez Alle od przemiłej pani Małgosi, już dawno nie zetknęłam się z tak symaptycznym Sprzedawcą, a jestem Allegromaniaczką.


I gratisik - kawałek mydła marsylskiego :)


Pozdrawiam, isabeel117 !


4 komentarze:

  1. To czarne mydło wygląda jak dobra, gęsta marmolada:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i dla tych co by się mylili umieszczono ostrzeżenie:"Nie nadaje się do spożycia" :)

      Usuń
  2. Mam cerę naczynkową, mój nos i jego okolice są wiecznie czerwone.. czy mogłabyś mi polecić jakieś mydełko?
    jakie znaczenie ma % oleju laurowego w tych mydełkach? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zbyt wielkiej wiedzy, ale z tego, co się zorientowałam to mydło z dodatkiem glinki czerwonej, jest właśnie adresowane dla cer naczynkowych.
      Natomiast od zawartości oleju laurowego zależy moc odkażająca i lecznicza mydła, duża zawartość oleju przeznaczona jest dla poważnych chorób skóry.

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, więc zapraszam do ich pisania :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...